Macewy wróciły na cmentarz żydowski w Dukli
12 sierpnia 2021 wydobyto macewy z potoku w połemkowskiej i obecnie
niezamieszkałej miejscowości Smereczne, położonej w rozległej i płaskiej dolinie potoku Wadernik, na zachód od Tylawy w gminie Dukla. Podczas II wojny światowej niemieccy okupanci wykorzystali nagrobne macewy do umocnienia brzegów strumienia i przykrycia rynsztoka, do którego spływały nieczystości z kasarni, czyli granicznej strażnicy.
Jeszcze w ubiegłym roku podczas prac porządkowych w pobliżu kasarni w Smerecznem odkryto przypadkowo macewy, którymi niemieccy naziści w 1942 roku wzmocnili brzegi strumyka i przykryli odpływ z rynsztoka odprowadzającego nieczystości z granicznej strażnicy, która tam została wybudowana. Późną wiosną wydobyto kilkanaście macew, dzisiaj dokończono pracę. W rezultacie zabezpieczono dwadzieścia dwie macewy i trzy ich fragmenty. Dwie z wydobytych macew są z granitu, pozostałe z piaskowca. Po wstępnych oględzinach ustalono, że pochodzą z cmentarza żydowskiego w Dukli, a nawet udało się ustalić, że jedna z macew należała do Izaaka Reicha, dukielskiego bankiera
i przedsiębiorcy który zajmował się wydobyciem i przetwarzaniem ropy naftowej. Mimo, iż zmarł on we Lwowie został pochowany w Dukli, tam gdzie się urodził. Zabezpieczone stele nagrobne zostały przywiezione i złożone na cmentarzu żydowskim w Dukli przy zachowanym obrysie domu przedpogrzebowego. Wróciły tam skąd zostały zabrane prawie 80 lat temu. Prawdopodobnie utworzą tzw. lapidarium, bo dziś trudno będzie odtworzyć miejsca pochówków, z których zostały zabrane. Macewy wróciły na swoje miejsce w przeddzień 79 rocznicy zagłady dukielskich Żydów, którzy zostali rozstrzelani w lesie Błudna około kilometra od centrum Barwinka. Miejsce kaźni upamiętnia skromny pomnik.
Wydobycie i zabezpieczenie macew zainicjował właściciel terenu Wiesław Żyznowski z pomocą samorządu gminy Dukla i Stowarzyszenia na Rzecz Ochrony Dziedzictwa Żydów Ziemi Dukielskiej Sztetl Dukla.
Zastanawiam się, czy tylko względy praktyczne kierowały tymi, którzy tak potraktowali macewy przynależne do tych, którzy już od nas odeszli. Warto nad tym pomyśleć, bo współczesny świat jest także pełen nienawiści i agresji.
Krystyna Boczar-Różewicz